„Zakamuflowanym” głośnikiem Bang and Olufsen, który właśnie ujrzał światło dzienne jest Emerge. Jego cienki rozmiar będzie doskonale pasować do większości półek z książkami i okazuje się, że to nie jest pusta koincydencja. W komunikacie prasowym zapowiadającym urządzenie firma twierdzi bowiem, że jej projekt został „zainspirowany kompaktową obudową książki” z bocznymi panelami, które są owinięte na korpusie głośnika niczym okładka, oraz logo z przodu, które ma przypominać tytuł wydrukowany na grzbiecie.
Nowy trend - elektronika wkomponowana w wystrój mieszkania
W porównaniu z wieloma wcześniejszymi głośnikami Banga i Olufsena, które zwykle miały dość duże wymiary, ten cechuje się bardzo skromną, wręcz kompaktową rozmiarówką. Projekt ten wpasowuje się w widoczny trend, w którym elektronika użytkowa jest wkomponowywana w meble lub inne elementy wyposażenia wnętrza.
Mały nie znaczy ograniczony
Producent zastrzega jednak, że niewielki rozmiar głośnika Emerge nie oznacza, że ma on słabsze możliwości dźwiękowe. Koncepcja tego modelu polegała bowiem na stworzeniu możliwie najcieńszego głośnika, który mimo swoich rozmiarów, dzięki dopracowanej konfiguracji przetworników, będzie mógł nadal dostarczać pełnozakresowy, ultraszeroki dźwięk. Na wysoką jakość brzmieniową pracują w tym głośniku trzy przetworniki: 4-calowy głośnik niskotonowy, 1,45-calow średniotonowy oraz 0,6-calowy głośnik wysokotonowy.
Jeśli zaś chodzi o możliwość podłączenia zewnętrznego i dodatkowe funkcje, Emerge obsługuje właściwie wszystkie standardy, których można się spodziewać po nowoczesnej elektronice. Obsługuje Spotify Connect, przesyłanie strumieniowe Bluetooth 5.0, Airplay 2, Chromecast. Posiada także wbudowany mikrofon z obsługą Asystenta Google. W urządzeniu znajdziemy gniazda wejścia liniowego / gniazda optycznego, gniazdo Ethernet i port USB-C do zasilania. Aby uzyskać konfiguracji stereo należy sparować ze sobą 2 głośniki.
Ceny tego głośnika mają startować od ok. 599 euro.
Źródło: B&O
KOMENTARZE (12) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE