Firma Airspeeder ogłosiła właśnie, że jej elektryczny „latający” samochód wyścigowy, Alauda Mk3, odbył pierwsze, bezzałogowe loty testowe w południowej Australii. Cały lot, w tym elektryczny pionowy start multicoptera był zdalnie sterowany a wszystkie loty testowe odbyły się pod nadzorem Urzędu Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego Australii.
Pierwsze zawody z wykorzystaniem dronów wyścigowych jeszcze w tym roku
Airspeedera i Alauda Aeronautics, które są producentami nowej serii dronów mają jeden cel: zbudować maszynę latającą zdolną do ścigania się. Według strony internetowej Airspeeder firma jest już bardzo zaawansowana w przygotowaniach do stworzenia nowej dyscypliny wyścigowej. Napisano tam bowiem, że pomyślna realizacja lotów testowych oznacza, że pierwsze zawody Grand Prix bezzałogowego elektrycznego latającego samochodu odbędą się jeszcze w tym roku i to aż w trzech międzynarodowych lokalizacjach, które mają zostać niebawem ujawnione.
100 km/h w 2,8 sekundy
Według Airspeedera, wyścigowy dron Alauda Mk3 waży 130 kilogramów, może osiągnąć prędkość od zera do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy i wlecieć na pułap 500 metrów. Wszystkie drony będą wyposażone w łatwo wymienne akumulatory, które jego ekipy techniczne będą w stanie wymienić w niecałe 20 sekund. Firma twierdzi, że jej maszyna może latać przez 10 do 15 minut na jednym zestawie baterii, a jest wyposażona między innymi w czujnik Lidar i radar, które tworzą „wirtualne pole siłowe”, aby zapobiegać ewentualnym kolizjom.
Z informacji producenta dronów wynika, że jego pierwsze wyścigi o nazwie EXA Series, których debiut zaplanowany jest jeszcze w tym roku, obejmą do czterech zespołów z dwoma zdalnymi pilotami na zespół.
Źródło: The Verge
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE