Światowa pandemia koronawirusa to nie jest dobry czas dla gospodarki. Część firm musiała wstrzymać działalność, inne poważnie ją ograniczyć, tak by zminimalizować ryzyko zarażenia – zarówno własnych pracowników jak i osób postronnych. W takich warunkach pojawiły się plotki, że premiera jednej z najdroższych, najbardziej rozbudowanych i najmocniej wyczekiwanych gier tego roku – Cyberpunka 2077 może zostać znów opóźniona. Znów, gdyż deweloper już raz przesunął premierę z wiosny na jesień, zapewniając przy okazji, że chce jeszcze lepiej dopracować swój produkt.
Twórcy gry pracują z domu
Tymczasem CD Projekt RED wydał właśnie oświadczenie, w którym rozwiewa wątpliwości – gra trafi do fanów w terminie. Jak uda się to osiągnąć? Cały zespół, wszyscy twórcy gry pracują z domów. Studio podkreśla, że choć jest to dla wszystkich sytuacja zupełnie nowa, nie ma mowy o zwolnieniu tempa prac, dlatego fani oczekujący na premierę powinni być spokojni. Premiera zaplanowana na 17 września nie jest zagrożona, a sama gra w sensie technicznym jest właściwie gotowa. Obecne prace to etap postprodukcji, czyli testów, wykrywania i naprawiania nieprawidłowości. To oczywiście proces żmudny i pracochłonny, ale nie powinien już mieć wpływu na sam materiał fabularny.
Oświadczenie CD Projekt
Dobry czas dla serwisów gier online
Gdy koronawirus zaczął się rozprzestrzeniać na świecie, na branżę rozrywki cyfrowej (podobnie jak na inne obszary rynku) padł blady strach. Wielu analityków spodziewało się poważnego kryzysu. Szybko jednak okazało się, że akurat tej dziedziny biznesu kłopoty się nie imają – wręcz przeciwnie, ludzie zmuszeni do pozostania w domach chętniej korzystają z serwisów streamingowych a także platform gier online. Kolejne rekordy frekwencji chociażby na Steamie są tego najlepszym dowodem. W tej sytuacji rzeczywiście pozostaje wierzyć twórcom Cyberpunka iż istotnie, termin premiery zostanie dotrzymany.
Źródło: CD Projekt RED
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE