Słuchawki bezprzewodowe mają liczne grono wiernych fanów, ale równie wielu użytkowników podchodzi do nich bardzo sceptycznie. Przeciętne wyobrażenia są takie, że słuchawki pozbawione kabla, choć wygodne w obsłudze, nie oferują jednak tej jakości dźwięku co klasyczne, przewodowe, do tego wymagają częstego ładowania, gdyż ich maleńkie akumulatorki nie pozwalają na dłuższą pracę na jednym cyklu baterii. Dobre słuchawki bezprzewodowe są też zazwyczaj bardzo drogie, co jeszcze dodatkowo odstrasza niezdecydowanych do końca chętnych. Tymczasem po tym, jak miałem przyjemność testować produkt duńskiej firmy Jabra, model Elite 45e, dochodzę do wniosku, że dobrze by było kiedyś rozprawić się z mitami na temat słuchawek bez kabli.
Zaskoczenie już na starcie
Testowane przeze mnie słuchawki Jabra Elite 45e zaskoczyły mnie już na starcie - samym pudełkiem. Wszystko zapakowane zgrabnie i w sposób naprawdę przemyślany. Samo opakowanie ekologiczne (tekturka), a jednocześnie ładne. Jeśli chcemy komuś sprawić prezent, nie będziemy musieli się wstydzić.
Wszystko sprawiało wrażenie, że mamy do czynienia z urządzeniem z wyższej półki, choć cena nie była wygórowana (ok. 300 - 350 zł). Jakże to inne od moich poprzednich słuchawek, które, choć były dość drogie, zostały dostarczone jako zatopione w nieprzyjemnym, twardym plastiku.
W zestawie otrzymujemy - prócz samych dość przemyślnie zapakowanych słuchawek - także silikonowe końcówki i skrzydełka trzymające głośniczki w uchu, kabel micro USB do ładowania (słuchawki można ładować za pomocą ładowarek smartfonowych) oraz instrukcję obsługi. Wszystko wykonane z dobrych materiałów, łatwe w montażu i od samego początku sprawiające wrażenie solidności i dobrej jakości wykonania.
Specyfikacja techniczna
- redukcja szumów otoczenia (2-mikrofonowa technologia redukcji szumów otoczenia);
- impedancja głośnika 32 Ω (bardzo dobra jak na tę klasę słuchawek);
- maksymalna moc wejściowa głośnika 5mW;
- przetwornik 12,4 mm;
- typ przetwornika: dynamiczny;
- czułość 109 dB;
- zakres częstotliwości głośnika 20Hz-20kHz;
- czułość mikrofonu -38 dBV/Pa, większa niż standardowa, zapewniająca dobre wychwytywanie rozmów;
- zakres częstotliwości mikrofonu od 100 Hz do 10 kHz, co daje dobrą redukcję szumów otoczenia;
- multi-connect - dwa urządzenia mogą być podłączone jednocześnie;
- czas rozmów: do 8 godzin;
- pełne naładowanie w ciągu 2 godzin (15 minut ładowania da 1 godzinę muzyki);
- obsługiwane kodeki HSP / HFP / A2DP / AVRCP / PBAP / GATT;
- typ połączenia bluetooth 5.0;
- specyfikacja techniczna podaje, że całość jest wodoodporna (certyfikat IP54), co w praktyce oznacza odporność na przypadkowe zabryzganie wodą, ale już nie zatopienie w głębszej wodzie.
Wygląd i jakość materiałów
Na pierwszy rzut oka słuchawki wyglądają bardzo dobrze. Stworzono je z matowego plastiku, bez żadnych błyszczących czy chromowanych elementów, całość jest estetycznym i dopracowanym stylistycznie kompletem. Testowana przeze mnie wersja została wykonana w kolorystyce "titanium black", co oznacza, że na elementach wykończenia słuchawek oraz na pilocie i akumulatorze prócz czerni użyto też elementów w odcieniu delikatnej szarości, co wygląda naprawdę dobrze. W sprzedaży dostępna jest też wersja "copper black", w której szare wstawki zastąpione są ciemnomiedzianymi. Materiał, z jakiego wykonano słuchawki, robi dobre, estetyczne wrażenie, nie wygląda na łatwo rysujący się czy podatny na zniszczenia fizyczne. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest ukrycie magnesów w samych słuchawkach, co sprawia, że w pozycji wiszącej stykają się ze sobą i nie plączą.
Obie słuchawki połączone są kablem, który po pierwsze ułatwia ich noszenie i zmniejsza ryzyko zgubienia, po drugie pełni funkcję pałąka, na którym po prawej stronie znajduje się mikrofon do rozmów telefonicznych i pilot umożliwiający włączanie i wyłączanie urządzenia, zmianę głośności, przechodzenie do następnego utworu itp. Z brzegu pilota znajduje się wejście micro USB ładowarki, po lewej stronie kabla drugi akumulator.
Jakość dźwięku
Słuchanie muzyki za pomocą tych słuchawek to czysta przyjemność. Brak obsługi kodeka AptX będzie wadą jedynie dla naprawdę zaawansowanych melomanów i audiofili, jeśli natomiast będziesz korzystał z tych słuchawek do słuchania muzyki z serwisów streamingowych, będziesz w pełni usatysfakcjonowany. Dźwięk jest klarowny, czysty i wyraźny, scena nie jest przesadnie szeroka, ale całość robi naprawdę pozytywne wrażenie. Średnica jest ciepła, wysokie tony dość subtelne i delikatne. Basy także dają radę, są miękkie i przyjemne dla ucha. Przyznam, że aż mnie zaskoczyła ich głębia, bo nie spodziewałem się tego typu brzmienia po słuchawkach ze średniej półki cenowej. Swoje robi też redukcja szumów z otoczenia, która sprawia, że nie docierają żadne zakłócenia z zewnątrz.
Nad barwą i profilem dźwięku najlepiej zapanować korzystając z dedykowanej aplikacji Sound+ (dostępna na urządzenia z Androidem oraz iOS). W aplikacji znajduje się rozbudowany konfigurator oraz equalizer, które pozwalają na dostosowanie parametrów dźwięku do własnych potrzeb i upodobań, albo samodzielnie, albo też przy użyciu gotowych preustawień, np. wzmacniających basy.
Bardzo dobra jest też jakość odbieranych połączeń telefonicznych. Dwa zastosowane mikrofony świetnie radzą sobie z wychwytywaniem rozmowy, nie przeszkadza ani hałas miasta, ani inne zakłócenia, chociażby wiatr.
Przydatna aplikacja, prostota obsługi
Codzienne użytkowanie słuchawek Jabra Elite 45e to prawdziwa przyjemność. Właściwie nie trzeba czytać instrukcji (choć warto, ze względu na liczne dodatkowe funkcje), wszystko jest bowiem bardzo intuicyjne i działa bez zarzutu. Warto w tym miejscu polecić konfigurator z aplikacji Sound+, gdzie wszystko jest krok po kroku wyjaśnione, dlatego najlepej zainstalować ją jeszcze przed parowaniem urządzenia ze smartfonem.
Słuchawki posiadają kilka fizycznych przycisków. Na pilocie znajdują się trzy z nich – mały w środku, służy do włączania i wyłączania słuchawek, natomiast dwoma pozostałymi, oznaczonymi "+" i "-" można zmienić poziom głośności lub odtwarzany utwór. Na kablu, bliżej słuchawek, znajduje się jeszcze mikrofon oraz przycisk służący do przywoływania asystenta głosowego.
Korzystanie z asystenta (domyślnie dla Androida jest to Google Assistant, dla iOS Siri) jest banalnie proste i naprawdę działa.
Sama aplikacja pozwala na obsługę wielu funkcji słuchawek, ale też na aktualizację ich firmware, co - gdy robiłem to sam - przebiegło sprawnie i bezproblemowo. Aplikacja podaje również, jaki jest stan baterii (komunikat głosowy w tym zakresie jest też podawany każdorazowo po włączeniu słuchawek).
Słuchawki dla aktywnych
Konstrukcja Jabra Elite 45e sprawia, że idealnie nadają się one dla osób aktywnych fizycznie lub takich, którym - sam do takowych należę - typowe słuchawki douszne nagminnie wypadają z uszu. W tym przypadku, dzięki zastosowaniu specjalnych skrzydełek, "końcówki" mocno trzymają się ucha nawet przy ruchu, schylaniu się, bieganiu itp. Ważne, by wcześniej odpowiednio dobrać gumki i same skrzydełka (spośród dostępnych w zestawie), gdyż jeśli tego nie zrobisz, po dłuższym czasie użytkowania (np. po kilku godzinach słuchania muzyki) można poczuć pewien dyskomfort, związany z naciskiem skrzydełka na małżowinę. Po optymalnym dobraniu końcówek, ten drobny problem zniknął, przynajmniej u mnie.
Wytrzymałość baterii
Ważną cechą słuchawek bezprzewodowych jest to, jak długo wytrzymują na jednym ładowaniu akumulatorów. W przypadku tego modelu producent deklaruje 8 godzin na jednym ładowaniu i muszę potwierdzić, że udało mi się uzyskać taki wynik, choć nie było to słuchanie ciągłe.
Port ładowania znajduje się w pilocie (jest zasłonięty gumową zaślepką) - i tu pojawia się jedno z moich nielicznych zastrzeżeń do tego modelu - mogłoby to już być, coraz powszechniej używane w smartfonach, gniazdo USB-C, a nie tylko micro USB. Problem to oczywiście niewielki, gdyż w zestawie jest odpowiedni (choć krótki) kabel micro USB, ale przyjemnie by było móc ładować całość za pomocą długiego kabla ze standardowej, smartfonowej ładowarki. Warto przy okazji podkreślić, że wystarczy 15 minut ładowania, by móc cieszyć się godziną odtwarzania muzyki.
Czy warto te słuchawki kupić?
Moim zdaniem jak najbardziej tak. W podobnej cenie (300 - 350 zł) trudno będzie znaleźć coś o jednocześnie tak dobrych właściwościach użytkowych oraz tak czystym i bogatym dźwięku. Oczywiście, jeśli ktoś cieszy się słuchem absolutnym, brak wsparcia dla kodeka AptX może być problemem, ale nie odegra to żadnej roli przy typowym korzystaniu z tych słuchawek na smartfonie, a do tego te słuchawki są przeznaczone.
Jabra Elite 45e też dobrze wyglądają, są wykonane z solidnych i trwałych materiałów, doskonale trzymają się uszu, nawet przy dużej aktywności czy budowie ucha niesprzyjającej noszeniu innych "pchełek". Mnie te słuchawki oczarowały i poleciłbym je każdemu z czystym sumieniem.
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE