Serwisy społecznościowe to nie tylko źródło rozrywki, ale także ważne narzędzie komunikacji i informacji. Jednak korzystając z nich, należy pamiętać o kilku zasadach, które pomogą nam uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i zagrożeń. Oto kilka porad, jak bezpiecznie i mądrze korzystać z portali społecznościowych. Dziś zajmiemy się przede wszystkim tym, o czym – ze względów bezpieczeństwa – nie warto tam mówić.
Poufne dane osobowe i finansowe
Nie podawaj nigdy swojego pełnego imienia i nazwiska, adresu, numeru telefonu, a już z pewnością numeru PESEL, numeru konta bankowego, jakiegokolwiek hasła czy kodów PIN. Te informacje mogą być wykorzystane przez oszustów, hakerów lub przestępców do kradzieży tożsamości, pieniędzy lub danych. Niektóre banki mają regulaminy, które jasno stanowią – po ujawnieniu PINu komukolwiek, a więc oczywiście także i w sieci, w razie zagubienia i zastrzeżenia karty, bank nie weźmie na siebie – jak w normalnej sytuacji – wszystkich transakcji dokonanych po zastrzeżeniu. Nie chwal się też swoimi dochodami, oszczędnościami czy zakupami. Możesz w ten sposób zwrócić uwagę potencjalnych złodziei lub naciągaczy. A warto wiedzieć, że internet aż roi się od ludzi szukających „okazji”.
Planowane podróże i wyjazdy
Jednym z najgorszych błędów, jakie możemy zrobić w sieci, to chwalenie się publicznie tym, kiedy i dokąd wyjeżdżamy na wakacje, święta, służbowo czy do rodziny. Można w ten sposób zdradzić swoją nieobecność w domu i zachęcić włamywaczy do skorzystania z okazji. Pod żadnym pozorem – z tego samego powodu – nie warto publikować też zdjęć z podróży na bieżąco (chyba że ktoś w tym czasie jednak przebywa w naszym domu). Lepiej to zrobić, jeśli już musimy, dopiero po powrocie. Wówczas będziemy mogli cieszyć się wspomnieniami bez obaw o bezpieczeństwo.
Zdjęcia i filmy z dzieciństwa lub intymne
Nie dziel się ze światem swoimi prywatnymi zdjęciami lub filmami z dzieciństwa, zwłaszcza jeśli są one zawstydzające lub nieodpowiednie. Możesz w ten sposób naruszyć swoją godność, zaufanie lub – na dłuższą metę, zwłaszcza jeśli pojawi się hejt (co w takich wypadkach jest niemal pewne) – poczucie własnej wartości. Nie publikuj też żadnych materiałów intymnych. Możesz w ten sposób narazić się na szantaż lub przemoc.
Hejt jest jednym z poważniejszych problemów w sieci. Nie warto się na niego narażać. Fot. Unsplash
Problemy zdrowotne i leki
To często popełniany błąd. Tymczasem zdecydowanie odradzamy opisywanie szczegółowo swoich chorób, dolegliwości czy leków, które przyjmujesz. Możesz w ten sposób ujawnić swoje słabości, podatność na infekcje lub uzależnienia. Później te informacje może zobaczyć każdy! Nie warto też szukać precyzyjnych porad medycznych w serwisach społecznościowych. Możesz w ten sposób otrzymać błędne, nieprofesjonalne lub wręcz szkodliwe informacje. Zamiast tego po prostu skonsultuj się ze swoim lekarzem lub farmaceutą.
Krytyka szefa, pracy lub kolegów
Na Facebooku czy X nie warto narzekać na swojego szefa, pracę czy kolegów z biura. Możesz w ten sposób narazić się na utratę zatrudnienia, obniżenie pensji czy niepotrzebne konflikty w zespole. Nie obrażaj też swoich klientów, partnerów biznesowych czy konkurencji. Możesz w ten sposób zaszkodzić swojej karierze, reputacji czy wiarygodności. A trzeba brać pod uwagę, że dziś rekruterzy bardzo często właśnie od przejrzenia profili w serwisach społecznościowych zaczynają swoją ocenę kandydata do pracy. Przed procesem rekrutacji warto więc chociażby pobieżnie przejrzeć swoje strony na Facebooku czy TikToku, aby sprawdzić, czy nie ma tam nic, co kreuje nasz potencjalnie negatywny obraz, zwłaszcza w kontekście posady, o którą się staramy.
Materiały obciążające
Wiele osób w sieci chwali się np. zdjęciami czy filmikami dokumentującymi przekraczanie prędkości na drodze, czy też, chociażby zignorowanie znaku drogowego. Oczywiście nie namawiamy do łamania jakichkolwiek przepisów, wręcz przeciwnie, ale przy okazji przypominamy, że Policja także ma dostęp do naszych społecznościówek. Jeśli sami będziemy wrzucać dowody własnej winy do sieci, nie oczekujmy, że będziemy mogli się łatwo bronić w razie, gdyby jakakolwiek sprawa trafiła do organów ścigania. Warto przy okazji pamiętać, że o ile naszym kumplom może się to spodobać, to już potencjalnemu szefowi nie bardzo, zwłaszcza gdy w tym czasie staramy się na przykład o posadę kierowcy.
Poglądy polityczne i religijne
Nie wyrażaj swoich poglądów politycznych czy religijnych w serwisach społecznościowych w sposób agresywny, obraźliwy lub nietolerancyjny. Możesz w ten sposób sprowokować kłótnie, nienawiść czy przemoc ze strony osób o innych przekonaniach. Nie angażuj się też w dyskusje na te tematy. To nigdy nie wygląda dobrze i łatwo sobie w ten sposób wyhodować wrogów. To niepotrzebne.
Podsumowanie
Dlaczego w sieci nie warto ujawniać zbyt wielu informacji o sobie? Co grozi nam, gdy staniemy się zbyt otwarci?
- Naruszenie naszej prywatności i bezpieczeństwa. Nie wiemy, kto i w jaki sposób może wykorzystać nasze dane, np. do kradzieży tożsamości, szantażu, oszustw czy nękania.
- Utrata kontroli nad naszym wizerunkiem. Nie mamy wpływu na to, co inni ludzie mogą zrobić z naszymi informacjami, np. zmienić je, skopiować, udostępnić czy skomentować w sposób obraźliwy lub nieprawdziwy.
- Ograniczenie naszych możliwości zawodowych lub społecznych. Niektóre informacje o sobie mogą zaszkodzić nam w przyszłości, np. gdy będziemy szukać pracy, ubiegać się o stypendium czy nawiązywać nowe znajomości.
Dlatego warto być ostrożnym i świadomym w sieci, a przed udostępnieniem czegokolwiek o sobie zastanowić się, czy jest to konieczne, odpowiednie i bezpieczne.
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE