Pierwsza i najważniejsza porada dotyczącą robienia zdjęć dotyczy naszej własnej czujności i elastyczności. Najlepsze fotografie „z życia” wychodzą wtedy, gdy złapiemy jakiś ciekawy moment. Konfiguracja aparatu jest ważna, ale szczegóły techniczne i kompozycyjne nie mogą przysłonić najważniejszego – uchwycenia tego najciekawszego zdarzenia czy emocji. To właśnie takie, naturalne zdjęcia będziemy najdłużej pamiętać i wracać do nich w kolejnych latach. Jeśli zaś chcemy, by jednak jakość zrobionego zdjęcia była jak najlepsza, warto pamiętać o kilku podstawowych rzeczach:
Konfigurowanie aparatu dla robienia wyraźnych zdjęć
Warto zacząć od tego, że co jakiś, niezbyt długi czas, czyścimy (najlepiej suchą szmatką) soczewki. Z biegiem czasu obiektywy aparatu mogą zbierać kurz, pył, zanieczyszczenia, co spowoduje rozmycie obrazu w robionych zdjęciach.
Ustawiamy aparat (w jego panelu ustawień) na najwyższą jakość obrazu i maksymalną rozdzielczość. Wysoka rozdzielczość przyda się zwłaszcza wtedy, jeśli zechcemy później wydrukować zdjęcie.
Wyłączamy wszelkie udziwnienia, wzbogacacze i automatyczne ramki do zdjęć. Nawet najlepsze ujęcie może zostać zmarnowane przez niepotrzebne dodatki z programu aparatu. Jeśli chcemy cokolwiek do zdjęcia dodawać, to warto to robić już po jego wykonaniu, na spokojnie, a nie w trakcie. Wystrzegać należy się też robienia zdjęć czarno-białych, w odcieniach sepii itp. Dlaczego? Później przecież i tak, jeśli będziemy chcieli, możemy później zastąpić kolory. Natomiast jeśli zrobimy to już na samym początku, możemy stracić piękne ujęcie i żywe barwy z oryginału.
Ustawiamy optymalny balans bieli. Człowiek (a właściwie jego oko) potrafi samo dostosować się do oświetlenia, dlatego różne kolory, w tym przede wszystkim biel wyglądają dla nas realistycznie także w ciemniejszym pomieszczeniu. Aparatowi może być z tym trudniej – może błędnie zidentyfikować niektóre odcienie, co wpłynie na końcową jakość zdjęcia. Niestety nie ma tu jednego, optymalnego ustawienia, konieczne jest zastosowanie metody prób i błędów.
Odpowiedni dobór ujęcia i zasady fotografowania
Jeśli chcemy, by nasze zdjęcie było efektowne, powinniśmy unikać obiektów, które są słabo oświetlone. Sensory w telefonach są tak skonstruowane (głównie ze względu na niewielkie rozmiary), że mają ograniczoną czułość ISO, a tym samym zdjęcia robione w ciemności lub półmroku charakteryzują się o wiele gorszą jakością niż te robione przy dobrym oświetleniu. Nawet w trybie nocnym – tam co prawda wszystko może być widać, ale zwiększy się zaszumienie zdjęcia.
Jeśli już doświetlamy jakiś obiekt, lepiej unikać światła jarzeniowego, ponieważ może ono zabarwić fotografowane osoby i przedmioty na zielono. Gdy fotografujemy w słabym świetle, warto też zaopatrzyć się w gimbal lub statyw. Przy niewielkiej ilości światła nawet najmniejszy ruch czy drgnięcie ręki może rozmyć obraz.
Jeśli chodzi o światło, warto pamiętać, że lepiej unikać miejsc, na których widać refleksy świetlne i odbicia. Fotografowanie takich obszarów spowoduje niedoświetlenia reszty ujęcia (zdjęcie będzie wyglądać nienaturalnie), może też sprawić, że dojdzie do prześwietlenia – co jest nawet trudniejsze do usunięcia w obróbce, gdyż najtrudniej będzie tam wydobyć szczegóły. Kluczowe jest też poprawne zidentyfikowanie źródła światła. Fotografowany obiekt (lub osoba) powinien się znaleźć między nami a słońcem tak, aby słońce znajdowało się za nami.
W aparatach smartfonów, ze względu na bardzo krótkie ogniskowe (odległość między elementami optycznymi aparatu a czujnikiem), należy unikać momentów, w których intensywnie pracuje autofokus. Ustawienie dobrej ostrości na obiektach znajdujących się bardzo blisko telefonu jest niezwykle trudne.
Najlepiej w ogóle unikać zdjęć wykonywanych przed lustrem oraz popularnych selfie. Dlaczego? Lustra wpływają „dezorientująco” na wbudowane w aparat smartfona mechanizmy automatycznego ustawiania ostrości. Lepiej wyjść zewnątrz i poprosić kogoś znajomego by zrobił nam zdjęcie. Można też użyć statywu i włącznika czasowego – efekty będą lepsze, pomijając nawet fakt, że zwykle główny aparat smartfona ma lepsze parametry niż ten do portretów.
Dobry pomysł to fotografowanie obiektów znajdujących się blisko obiektywu. Najlepsze rezultaty uzyskamy, jeśli będziemy robić zdjęcia z niewielkiej odległości, a potem mocno je wykadrujemy. Na gorszą jakość zdjęcia może mieć wpływ bałagan w tle. Sensory smartfonów mają kłopoty z zaawansowanym ustawianiem ostrości obiektów na kilku planach.
Lampa błyskowa może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zwykle scena oświetlona w całości lampą błyskową będzie wyglądać nienaturalnie, ponieważ w aparacie smartfona zwykle nie można skierować źródła światła inaczej niż bezpośrednio przed siebie (tzn. nie można jej odbić od sufitu lub ściany, jak w przypadku lustrzanki). Lampa błyskowa może się jednak przydać np. w dzień – do wyeliminowania brzydkich cieni powstających przy intensywnym świetle słonecznym.
Przed kliknięciem spustu migawki dobrze jest sprawdzić, czy wszystko, co chcemy uchwycić, faktycznie znajduje się w kadrze. W części smartfonów to, co widać ekranie, jest dokładnie tym, co zostanie uchwycone na obrazie. Inne telefony pokazują jednak tylko to, co jest na środku obrazu, ale uchwycą więcej, niż pokazuje wizjer.
Jeśli zamierzamy fotografować jakąś nieruchomą scenę lub kompozycję, warto zadbać o jednolite tło. Dobrym rozwiązaniem będzie tło czarne lub przynajmniej ciemne, ponieważ dzięki niemu wyostrzą się kolory na finalnym zdjęciu. Warto tu zwrócić uwagę na materiał owego tła. Optymalny będzie aksamit — pomoże zmniejszyć cienie i refleksy.
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE