W ciągu ostatnich 10 lat fotografia mobilna praktycznie wyparła tradycyjne, amatorskie aparaty fotograficzne. Zdarza się, że nawet bardziej zaawansowani fotograficy robią zdjęcia smartfonami, a wysokiej klasy lustrzanki lub nowe aparaty bezlusterkowe, to właściwie nisza dla zamożnych i najbardziej wymagających profesjonalistów. Wynika to przede wszystkim z tego, że w dziedzinie aparatów fotograficznych smartfonów dokonał się w ostatniej dekadzie znaczący postęp. Poprawiła się zarówno ogólna jakość robionych przez nie zdjęć, jak i efekty użytkowania w mniej sprzyjających warunkach – przy zachmurzonym niebie, w ruchu czy w ciemności. Oprogramowanie smartfonów pozwala też na szybkie dokonywanie korekt. Hitem wielu modeli stała się możliwość wycinania pojedynczych osób ze zdjęć, czy też, chociażby łatwa zmiana tła, co w przypadku smartfonów nie wymaga instalowania dodatkowego i często drogiego oprogramowania.
Producenci inteligentnych telefonów na marketingowy front wystawiają jednak zupełnie inny parametr, którym jest od dawna liczba megapikseli. Praktycznie każda nowa generacja telefonów może się pochwalić tym, że jej aparat (lub coraz częściej zestaw aparatów) ma więcej megapikseli niż poprzednio. I choć wspomina się oczywiście o takich udoskonaleniach jak obiektyw makro, stabilizacja obrazu lub sprzętowy zoom, to i tak 64 czy 108 megapikseli robi lepsze wrażenie niż 48, czy np. 12. Czy słusznie?
Megapiksele. Co to w ogóle jest?
W największym skrócie — Ilość megapikseli jest to informacja o tym, o jakiej maksymalnej rozdzielczości zdjęcie jest w stanie wykonać matryca danego aparatu. Jeśli więc producent smartfona podaje na przykład, że jego sensor ma matrycę 24 megapikselową, to oznacza to, iż maksymalna rozdzielczość zdjęcia z takiego aparatu to 6000 × 4000 px, czyli dokładnie 24 miliony punktów. Jeśli natomiast smartfon ma 108 MPx, to znaczy, że może wykonywać zdjęcia składające się z aż 108 milionów punktów (najczęściej w przybliżeniu, gdyż tworzone fotografie mają często zróżnicowane formaty).
Megapiksele a przykładowa maksymalna rozdzielczość wykonywanych zdjęć:
- 4 MPx : 2448 x 1632 px
- 6 MPx: 3000 x 2000 px
- 8 MPx : 3464 x 2312 px
- 10 MPx: 3872 x 2592 px
- 12 MPx: 4240 x 2824 px
- 14 MPx: 4416 x 2944 px
- 16 MPx: 4592 x 3056 px
- 18 MPx: 5200 x 3464 px
- 22 MPx: 5744 x 3832 px
- 24 MPx: 6000 x 4000 px
Widać tu wyraźnie, że już nawet przy 8 MPx zdjęcie jest w stanie wypełnić ekran nawet dużego monitora czy telewizora, jednak w przypadku starszych aparatów jego jakość nie będzie wcale wysoka.
Generalna zasada jest taka, że im więcej punktów (pikseli) tym bardziej szczegółowe może być zdjęcie. I tu dochodzimy do sedna sprawy, czyli pytania, czy zawsze przełoży się to na jakość finalnej fotografii?
Czy więcej MPx oznacza lepsze zdjęcia?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Na początku, kiedy pojawiły się pierwsze aparaty w smartfonach, z każdą generacją tak rzeczywiście było. Sam przyrost liczby megapikseli wystarczał do odczuwalnej poprawy jakości zdjęć, ich rozdzielczość polepszała się bardzo zauważalnie. Z czasem jednak ten parametr zaczął tracić na rzeczywistym znaczeniu. Sama budowa, „wyszczuplanie” i miniaturyzacja smartfonów wymusiły na ich producentach zwiększanie ilości pikseli, jednak montowane w nich matryce i obiektywy pozostały niewielkie (w odróżnieniu od „dużych” cyfrowych aparatów, w których liczba pikseli nie rosła tak szybko, a i tak robiły lepsze fotografie). Efekt był taki, że wielkie przyrosty megapikseli nie dawały już tak znacznej poprawy szczegółowości wykonywanych zdjęć.
W najnowszych modelach smartfonów dostępnych na rynku różnice między poszczególnymi urządzeniami, mimo podobnej liczby megapikseli są bardzo znaczące, można powiedzieć, ze wręcz kluczowe. Wynika to z kilku przyczyn, do których należą:
Różnice w jakości optyki aparatu – aparat z mniejszą liczbą MPx, ale za to wykonany przez doświadczoną w produkcji matryc firmę (np. Leica, Carl Zeiss, Sony), niemal zawsze będzie oferować lepsze parametry i efekty wizualne niż sensor z większą liczbą pikseli, ale wykonany mniej precyzyjnie. A trzeba pamiętać, że optyka aparatu fotograficznego wymaga przy produkcji ekstremalnej wręcz dokładności.
Wielkość obiektywu – tu zasada jest prosta, im więcej światła dotrze do matrycy, tym lepszej jakości będą wykonane zdjęcia, liczba MPx jest tu wtórna. Na rynku pojawiło się kilka modeli smartfonów z obiektywami o ponadprzeciętnie dużej średnicy, oferujące półprofesjonalne zdjęcia, jednak nie przebiły się one do mainstreamu, głównie przez to, że wyglądem odbiegały od najpopularniejszych modeli.
Postprodukcja – obecnie jeden z najważniejszych parametrów aparatu i jednocześnie najmniej znany potencjalnym użytkownikom. Większość posiadaczy smartfona raczej nie zdaje sobie bowiem sprawy, że ich urządzenie programowo „obrabia” bez wyjątku każde zrobione przez nich zdjęcie. Oznacza to, że fotografie, które oglądamy na ekranie smartfona, czy też prześlemy z jego pamięci na komputer lub telewizor, są już wstępnie podretuszowane przez oprogramowanie tego aparatu. I tu znajduje się kluczowa różnica między smartfonami z wyższych i z niższej półki: te pierwsze zwykle posiadają dedykowane chipy SoC i specjalistyczne oprogramowanie, które pozwala im wycisnąć niemal wszystko z tego, co potrafi sam sensor urządzenia. Tańsze modele dokonują jedynie podstawowych korekt, efekty – nawet przy wyposażeniu w aparat w taką samą liczbę MPx mogą być zatem bardzo różne.
Dodatkowo warto wiedzieć, że właściwie wszystkie aparaty smartfonów o matrycach ponad 12 megapikseli, przy zdjęciach wykonanych w większej rozdzielczości łączą kilka pikseli w jeden, by zdjęcia bardziej doświetlić (szczególnie jeśli robimy je w scenerii nocnej), a przy okazji zniwelować szumy i zniekształcenia. W tej sytuacji różnica efektów między najwyższej klasy matrycą 12-14 Mpx, a np. 64 Mpx, ale wykonaną mniej precyzyjnie i bez „dopieszczającego” oprogramowania będzie albo niewielka, albo wręcz na niekorzyść tej większej.
Podsumowanie
Ilość megapikseli w matrycy aparatu to w dzisiejszych czasach parametr ważny, ale już dawno nie jest kluczowy. Obecnie to bardziej chwyt marketingowy niż faktycznie przekładająca się na finalną jakość zdjęć cecha. Jeśli kupujemy smartfona z myślą o robieniu zdjęć, warto się skupić na jakości matrycy, optyce i możliwości wbudowanego oprogramowania.
Jeśli nasze fundusze są ograniczone, to można przyjąć założenie, że budżetowy aparat z większą ilością megapikseli będzie wykonywał lepsze zdjęcia niż inny w podobnej cenie, ale pod tym jednym względem skromniejszy. Warto jednak zawsze porównać dostępne w sieci zdjęcia z testów aparatów poszczególnych modeli, gdyż zwykle powiedzą one nam znacznie więcej niż formalne, suche parametry techniczne.
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE