Smartfony są towarzyszami naszych codziennych aktywności. Tak bardzo przywykliśmy do ich obecności, że gdy nastąpi jakakolwiek, nawet drobna awaria, często bywamy zirytowani. Jedną z takich najbardziej krytycznych sytuacji jest moment, kiedy telefon – z nieznanego powodu – przestaje się ładować. Jest równoznaczne z unieruchomieniem urządzenia, ponieważ nawet naładowany do pełna smartfon może pracować góra kilka, najwyżej kilkanaście godzin. Jakie zatem mogą być przyczyny tego, że telefon się nie ładuje?
Uszkodzenie kabla ładowarki
Najbardziej „pospolitą” i jednocześnie najłatwiejszą do usunięcia przyczyną tego, że telefon się nie ładuje, jest po prostu uszkodzenie kabla łączącego ładowarkę z urządzeniem. Przyczyn braku przepływu prądu może być wiele: chociażby przerwanie wewnętrznego przewodu spowodowane nadmiernym zagięciem kabla, zatrzaśnięciem w drzwiach, przetarciem, wówczas na zewnątrz nie musi być nawet widać, że jest zniszczony.
Pierwszą rzeczą w momencie, kiedy nasz telefon się nie ładuje, powinny być jednak oględziny przewodu. Jeśli są na nim widoczne uszkodzenia fizyczne (np. dziura, wystające druty, uszkodzenie wtyczki), od razu wiemy, że to może być praprzyczyną. Jeśli jednak nie ma żadnych zauważalnych oznak przerwania, to i tak warto zacząć od wymiany kabla i sprawdzenia, czy brak ładowania ma miejsce także wtedy, gdy zastąpimy go innym.
Podmiana kabla nie powinna być skomplikowana, zwłaszcza że dziś dysponujemy zwykle kilka ładowarkami i kablami do różnych smartfonów, a ponieważ niemal wszystkie nowe urządzenia mają gniazdo USB-C, będą pasować wszędzie.
Przy okazji warto też sprawdzić, czy uszkodzeniu nie uległa listwa zasilająca bądź gniazdko, do którego podłączamy ładowarkę. Choć najczęściej zupełnie o tym zapominamy, to przyczyna braku ładowania może leżeć całkowicie poza naszym telefonem i jego akcesoriami. Tymczasem gniazdka elektryczne mogą się psuć tak samo łatwo, jak wszystkie inne urządzenia.
Uszkodzenie ładowarki
Uszkodzeniu może też oczywiście ulec sama ładowarka. Choć tego typu zdarzenia występują już bardzo rzadko, to jednak nie są zupełnie niespotykane. Dotyczy to zwłaszcza tanich ładowarek, które są zamiennikami oryginalnych produktów, a najczęściej bywają wykonane z podzespołów niskiej jakości i mają ograniczoną trwałość. Bywa też zresztą, że ładowarka tak samo, jak kabel, ulegnie fizycznemu zniszczeniu. Może na przykład nastąpić zniszczenie bolców, które wkładamy do gniazdka elektrycznego. Dlatego, jeśli mamy kłopoty z ładowaniem, warto też sprawdzić, czy owe „kły” ładowarki lub przynajmniej jeden z nich, nie są przypadkiem ruchome.
Problem z ładowaniem możemy mieć także wtedy, gdy starą ładowarkę podłączamy do nowego telefonu. Może ona mieć zbyt małą moc, by w ogóle rozpocząć ładowanie. Z reguły trzeba uważać z podłączaniem zużytych ładowarek do nowych telefonów z funkcją szybkiego ładowania, gdyż możemy w ten sposób, w skrajnej sytuacji, wręcz uszkodzić akumulator.
Jeśli ta właśnie ładowarka uległa uszkodzeniu, to trzeba pamiętać, że najlepiej wymienić ją na oryginalne urządzenie producenta telefonu. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, ale też i szybkość ładowania. Tylko model w pełni kompatybilny z naszym telefonem zapewni, że będzie się to odbywać według optymalnych ustawień i z odpowiednią prędkością.
Uszkodzone gniazdo telefonu
Jeśli wymiana ładowarki lub kabla zasilającego nie daje żadnych efektów, to można podejrzewać, że przyczyną tego, że telefon się nie ładuje, jest uszkodzenie wbudowanego w smartfon gniazda (zwykle jest to USB-C). Nie musi to oczywiście oznaczać, że konieczna będzie jego kosztowna wymiana. Może się bowiem zdarzyć tak, że do wnętrza gniazda dostał się po prostu kurz i gdy wkładamy tam wtyczkę ładowarki, nie ma przepływu prądu. Dlatego, jeśli podejrzewamy tego typu awarię, dobrze jest zacząć od przedmuchania otworu strumieniem sprężonego powietrza (puszkę ze sprężonym powietrzem kupimy w niemal każdym markecie).
Jeśli wcześniej zdarzyło się, że telefon upadł lub uległ zalaniu – ale wydawało się nam, iż to przetrwał i działa dalej – przyczyną może być fizyczne uszkodzenie gniazda ładowania, odklejenie się wewnętrznych styków lub kabli (może to zresztą nastąpić dopiero po kilku dniach od „wypadku”). W takiej sytuacji konieczna będzie wizyta w serwisie, gdyż nie da się tego naprawić bez otwarcia obudowy.
Uszkodzenie akumulatora smartfona
Kiedyś w większości smartfonów baterię można było po prostu wymienić samodzielnie, zdejmując klapkę z obudowy. Niestety dziś jest to niemożliwe i każdorazowo wymaga wizyty w serwisie, co oczywiście podwyższa koszty takiej operacji.
Uszkodzenia akumulatora w zasadzie nie da się dostrzec, jedynie obserwując telefon, tylko poza jednym przypadkiem – gdy bateria zaczyna puchnąć. Wówczas na obudowie zaczynamy wyczuwać palcami niewielkie odkształcenia (np. garb). W takiej sytuacji telefon należy od razu zanieść do serwisu, gdyż zdarzały się w przeszłości sytuacje, że takie „puchnące” akumulatory wybuchały użytkownikom w kieszeniach.
Prawdopodobieństwo awarii akumulatora rośnie z czasem użytkowania telefonu. Im smartfon jest starszy i bardziej wyeksploatowany, tym ryzyko tego, że jego bateria przestanie działać lub zacznie działać nieprawidłowo, jest coraz wyższe. Jeśli więc mamy bardzo stary telefon i nagle przestał się on ładować, może to być oznaka jego zużycia.
Jak ładować smartfona, by nie zepsuć akumulatora i ładowarki?
By zapewnić smartfonowi oraz ładowarce jak najdłuższą, bezawaryjną pracę, warto się zastosować do kilku prostych wskazówek na temat tego, jak powinien przebiegać proces codziennego ładowania.
- Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że smartfon i jego ładowarka to urządzenia delikatne. Nie powinniśmy zatem gwałtownie wciskać wtyczki do gniazda ładowania. Ani szybko wyciągać (lub wkładać) ładowarki z listwy. Jeśli coś nie chce gładko wejść, to nie stosujmy siły.
- Telefonu nie można rozładowywać poniżej ustalonego przez producenta progu bezpieczeństwa. Zwykle wynosi on 2 - 3% naładowania baterii. Część smartfonów ma zresztą specjalne zabezpieczenie, które powoduje, że telefon wyłącza się samoczynnie, jeśli poziom naładowania baterii spadnie poniżej 2%. W takiej sytuacji przed włączeniem telefonu zawsze trzeba go naładować. Próby uruchomienia rozładowanego urządzenia sprawią, że poziom naładowania baterii spadnie do zera, co w niektórych modelach może nawet spowodować brak możliwości ponownego naładowania baterii!
- Przez jakiś czas nie będziemy korzystać z telefonu? Koniecznie go przedtem naładujmy, nawet jeśli zamierzamy go wyłączyć. Minimum do 30%, najlepiej do pełna. Warto pamiętać, że nawet wyłączony telefon zużywa pewne ilości prądu, dodatkowo w sposób naturalny bateria z czasem rozładowuje się, a zejście do 0% może mieć negatywne skutki.
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE