Wyszukiwarki, zwłaszcza Google, to najczęściej odwiedzane miejsca w internecie. To tam zaczynamy surfowanie, odkrywanie ważnych dla nas stron, spraw i tematów. Zwykle wpisujemy hasło lub kilka słów, które nas w danym momencie interesują i przeglądamy otrzymanie wyniki. Czasem jednak zdarza się, że same słowa nie wystarczą. Szukamy jakiegoś nietypowego fasonu kurtki lub po prostu konkretnej osoby – mamy zdjęcie, ale bez danych i nie bardzo wiemy, jak ją opisać, by wyszukiwarka znalazła odpowiedź. Z pomocą przychodzi wtedy wyszukiwanie obrazem, które zamiast analizować tematy po opisie, bada cechy załadowanego zdjęcia, znajduje w sieci podobne i wyświetla nam te, które pasują do jego tematyki.
Jak wyszukiwać za pomocą obrazu?
Google w swojej wyszukiwarce, którą znajdziemy pod tym adresem, umożliwia wyszukiwanie na trzy sposoby:
- przez wklejenie adresu zdjęcia, możemy to zrobić, jeśli go znamy lub wiemy, na jakiej stronie się znajduje (można go wówczas skopiować, klikając prawym przyciskiem myszy i wybierając opcję „kopiuj link do obrazu), wówczas wystarczy go wkleić w formularzu,
- można przeciągnąć zdjęcie z pulpitu (lub dowolnego innego folderu na komputerze) w odpowiednio opisane pole na stronie wyszukiwarki,
- najbardziej klasyczną metodą, przez pole „prześlij plik”, po którego kliknięciu otworzy się aplikacja do eksplorowania plików na komputerze, tam znajdujemy odpowiedni plik, przeglądając katalogi.
Z funkcji wyszukiwanie obrazem można korzystać także na smartfonach, zarówno tych z Androidem, jak i IOS (iPhone’ach), ale tam wymaga to włączenia trybu komputerowego w mobilnej przeglądarce internetowej, gdyż domyślnie, nawet po wejściu na odpowiednią stronę Google nie wyświetli się nam ikona do załadowywania zdjęć.
W smartfonach Apple, by przełączyć przeglądarkę Safari w tryb komputerowy, należy wejść do jej ustawień, a następnie z listy wybrać opcję „Poproś o witrynę na komputer”, po tym strona automatycznie powinna się przeładować. By pobrać zdjęcie, wystarczy kliknąć ikonę aparatu w pasku wyszukiwania — będziemy mogli załadować je z galerii smartfona. Co ciekawe, korzystając z przeglądarki Chrome na iPhone, możemy badać też obrazy, na które natrafimy w sieci bezpośrednio. By to zrobić, trzeba przytrzymać interesujący nas obrazek w dowolnej witrynie, następnie z listy, która się otworzy wybrać pozycję „Szukaj tego obrazu w Google”.
W smartfonie z Androidem najczęściej korzystamy z przeglądarek Chrome, ale na innych, chociażby Edge czy Firefox postępujemy bardzo podobnie: wchodzimy do ustawień, w Edge są to trzy kropki na dole ekranu (pośrodku). Rozwijamy listę i wybieramy pozycję „Wyświetl witrynę komputerową” i gotowe.
Wyszukiwanie obrazem za pomocą Google — ułatwia znajdowanie treści w sieci
Do czego przydaje się wyszukiwanie obrazem?
Wyszukiwanie obrazem może być bardzo przydatne, zwłaszcza wtedy, gdy niewiele wiemy o przedmiocie naszych poszukiwań, ale dysponujemy jego zdjęciem. Algorytm wyszukiwarki działa tak, że najpierw stara się odszukać podobne lub takie same grafiki w sieci, a następnie powiązane z tym tematem informacje. Jeśli na przykład dysponujemy zdjęciem jakiegoś budynku, a chcielibyśmy wiedzieć, gdzie dokładnie się znajduje – ładujemy je do wyszukiwarki a Google, wśród innych wyników przedstawi nam też jego dokładny adres (o ile jest widoczny w StreetView).
Jeśli szukamy jakiegoś przedmiotu bądź osoby, także wystarczy załadować zdjęcie – i gdy w bazie znajduje się ktoś lub coś podobnego, zobaczymy to w wynikach. Wyszukiwanie osób jest zresztą jedną z najczęściej wykorzystywanych funkcji, jakie oferuje w tym aspekcie Google.
Wyszukiwanie obrazem bardzo ułatwia sprawę, jeśli poszukujemy innych, podobnych grafik zbliżonych do tej, którą posiadamy. Dajmy na to, szukamy interesującego zdjęcia przedstawiającego most, ale chcemy, by był podobny to tego, który już mamy, albo był po prostu jego innym ujęciem. Ładujemy obrazek i z pewnością otrzymujemy wiele wyników.
Ja korzystając z wyszukiwarki grafik Google, bardzo często używam jej do znajdowania podobnych fasonów ubrań lub przedmiotów. Czasem, zamiast wpisywać szczegółowo, co chcemy kupić, łatwiej zrobić zdjęcie i wyszukać błyskawicznie podobne rzeczy przy użyciu zautomatyzowanych algorytmów.
Wyszukiwarka obrazów przyda się także wtedy, jeśli chcemy sprawdzić, czy nikt nieuprawniony nie używa (mówiąc prościej – nie kradnie) naszych zdjęć. Prowadzimy na przykład profil na Instagramie lub innym blogu fotograficznym, umieszczamy tam efekty naszej ciężkiej pracy z aparatem, ale podejrzewamy, że ktoś mógł je od nas skopiować i używa ich komercyjnie. Wklejamy wówczas własne zdjęcie do przeglądarki. Efekt? Otrzymamy w wynikach wszystkie witryny, na których się ono znajduje.
Czy wyszukiwanie obrazem jest bezpieczne dla naszych zdjęć?
Wiele osób zada sobie w tym momencie pytanie, czy udostępnianie zdjęć Google — w końcu trzeba je załadować na ich stronie — jest dla nas bezpieczne? Odpowiedź jest prosta: tak. Gigant deklaruje, że wszelkie załadowane do tej usługi fotografie znikają z jego przepastnych serwerów w ciągu 7 dni, co więcej, nie są w żaden sposób indeksowane lub przetwarzane (poza celem, w jakim tam trafiły). Nie trafiają też do historii wyszukiwania. Nie ma więc ryzyka, że ładując jakiś obrazek do przeglądarki, możemy go za jakiś czas znaleźć w sieci (chyba że umieści go tam ktoś inny).
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE