Co przemawia za tym, że naprawdę warto rozważyć przesiadkę ze zwykłego komputera stacjonarnego lub laptopa na maszynę "all in one"? Oto najważniejsze argumenty:
1. Porządek i miejsce
Kiedy miałem dwadzieścia parę lat, sam lubiłem składać komputery i nie przeszkadzała mi plątanina kabli oraz liczne podzespoły porozrzucane po całym domu. Właściwie można to było nazwać czymś w rodzaju komputerowego hobby. Zarwane na montażu noce, testowanie kolejnych konfiguracji, to dawało prawdziwą frajdę i satysfakcję.
Parę lat później moje nastawienie się jednak zmieniło, zacząłem cenić wygodę oraz porządek, chciałem mieć więcej czasu na inne, ważniejsze sprawy. Wtedy właśnie odkryłem komputer typu „wszystko w jednym”. Nie miał on żadnych przewodów poza kablem zasilającym, a składał się praktycznie z samego monitora. To tu standard. Wszystkie podzespoły współczesnych „all in one” są ukryte w ekranie albo niewielkiej podstawce, a klawiatura z myszką w większości modeli również są bezprzewodowe. Wyświetlacz kryje też w sobie zazwyczaj niezłej jakości głośniki, kamerę i mikrofon. Takie rozwiązanie zamienia gąszcz kabli typowy dla standardowego komputera stacjonarnego, w uporządkowane, zajmujące mało miejsca i wygodne miejsce pracy.
2. Łatwa konfiguracja
Maszyny „all in one” nie są tworzone z myślą o użytkownikach mniej doświadczonych, jak się często błędnie uważa, ale przede wszystkim takich, którzy wręcz odwrotnie, ze względu na profesjonalizm cenią swój czas i chcą z komputera bez problemów korzystać. Nie każdy z nas ma ochotę spędzać godziny na wstępnym konfigurowaniu, testowaniu i znajdowaniu optymalnych ustawień.
Większość dostępnego na rynku sprzętu tego typu nadaje się do pracy od razu po wyjęciu z pudełka: są już ustawione, mają zainstalowane najpotrzebniejsze oprogramowanie – do pracy, oglądania filmów, niektóre nawet pakiety biurowe czy aplikacje do komponowania muzyki. Oczywiście jak chcesz możesz wszystko ustawić po swojemu, jeśli nie, możesz po prostu ich używać.
3. Znakomita ergonomia
Krytyk mógłby rzec, że wszystkie powyższe cechy mają też laptopy i tablety, a w dodatku są zdecydowanie bardziej mobilne. Pakujesz je do torby i zabierasz, gdzie chcesz… To prawda, tyle, że niepełna. Komputery „all in one” są bowiem zazwyczaj wyposażone w świetne monitory o dużych rozdzielczościach (często są to nawet panele dotykowe), a jednak – przynajmniej moim zdaniem – nic nie zastąpi komfortowej pracy na dużym ekranie, gdzie nie tylko będzie więcej miejsca na kilka zadań równocześnie, ale po prostu lepiej wszystko widać.
Komputery tego typu mają też zazwyczaj lepsze parametry niż laptopy, bowiem, choć równie gęsto upakowane komponentami, są większe, mają lepsze mechanizmy odprowadzające ciepło, co pozwala na zastosowanie wydajniejszych podzespołów przy podobnej albo i niższej cenie.
4. Oszczędność energii
Na komputerze „all in one” masz pełny komfort pracy, duży, czytelny ekran, wygodne peryferia, a mimo to rachunki za prąd będą niższe. Dzieje się tak dlatego, że większość dostępnych na rynku modeli jest wyposażona w specjalne, bardziej energooszczędne niż w przypadku klasycznych komputerów podzespoły.
W efekcie dostaniesz też sprzęt znacznie cichszy, bowiem niższe zużycie prądu przekłada się na mniejszą emisję ciepła, a to z kolei ogranicza potrzebę posiadania dużych, wydajnych i głośnych wentylatorów.
5. Design
Choć oczywiście to, czy jakikolwiek sprzęt lub urządzenie przykuje nasz wzrok, to kwestia bardzo indywidualna, można z dużą dozą pewności przyjąć założenie, że wzornictwo większości dostępnych w sklepach komputerów „wszystko w jednym” zostało naprawdę świetnie dopracowane. One naprawdę doskonale wyglądają!
Zamiast nudnego pudła komputera stacjonarnego mamy tu często fantazyjne krzywizny, zaokrąglenia i imponujące rozwiązania detali. Komputery te, prawie zawsze wykonane z najlepszych i atrakcyjnych wizualnie materiałów, mogą pełnić w domu lub biurze nie tylko funkcję stanowiska pracy czy zabawy, ale same w sobie stają się atrakcyjnymi elementami wnętrza.
Podsumowanie
Komputery typu „all in one” prócz szeregu zalet mają też oczywiście kilka wad, choćby w wielu (choć nie we wszystkich) modelach poważnie ograniczoną możliwość samodzielnej rozbudowy o nowe podzespoły. Bardzo często pojawia się też zarzut przesadnie wysokiej ceny, zwłaszcza w przypadku modeli z górnej półki.
Nie jest to jednak do końca prawda. Gdy kupujemy zwykły komputer stacjonarny, zazwyczaj jest to samo serce komputera bez najważniejszych dodatków: monitora, klawiatury, myszy, kamery, głośników, kart Wi-Fi itp. Gdybyśmy zsumowali koszty wysokiej klasy wyświetlacza, dobrej kamerki i reszty potrzebnego sprzętu, szybko by się okazało, że cena komputera „wszystko w jednym” wcale nie jest zawyżona a często wręcz niższa.
Moim zdaniem zalety tego typu rozwiązania przeważają nad wadami, choć też oczywiście będzie tu miał znaczenie sposób w jaki korzystasz z komputera. Na przykład zapalonym graczom polecałbym jednak zakup klasycznej maszyny stacjonarnej. Kupując „aio” dostaniesz sprzęt wygodny w obsłudze, gotowy do pracy i przyjemny wizualnie. Będzie to komputer, z którego po prostu chce się korzystać.
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE