Już poprzednia generacja kart, RTX 20XX korzystająca z architektury Turing była krytykowana za bardzo wysokie ceny, ale przebijające się ostatnio doniesienia na temat tego ile mogą kosztować jej następcy zwala z nóg. Od dawna mówiło się w sieci, że ceny nowej generacji wzrosną o kilkanaście procent w stosunku do poprzedniej, ale teraz okazuje się, że skok cen może być o wiele większy.
Przeciek z Chin
Do informacji o nowych wysokich kosztach zaklupu dotarł pracownik jednej z chińskich firm produkujących komponenty elektroniczne i opublikował je w serwisach społecznościowych. Wynika z nich, że prawdopodobny następca obecnej karty topowej karty dla graczy, RTX 2080 Ti (kosztującej dziś ok. 1200 dolarów), czyli RTX 3090 będzie kosztować nawet 2000 dolarów za autorskie, najlepiej wyposażone wersje urządzenia. Oznacza to wzrost ceny o ponad 60% w stosunku do obecnej, i tak bardzo drogiej generacji kart graficznych. Finalnie może się to przełożyć na ceny w polskich sklepach sięgające nawet 9000 zł na najbardziej „wypasione” modele tej grafiki.
Oczywiście informacje te nie mają oficjalnego potwierdzenia, gdyż Nvidia nie ujawni cen aż do premiery swoich nowych produktów, a to ma nastąpić we wrześniu (1 września), dają jednak przedsmak tego, czego możemy się spodziewać.
RTX 3000 - za wzrostem cen pójdzie też znaczny wzrost wydajności
Inne, wcześniejsze informacje, przecieki z benchmarków i oprogramowania testowego sugerują, że nowa generacja kart graficznych prócz wzrostu cen, przyniesie jednak także potężny przyrost wydajności. Same parametry techniczne imponują – dzisiejszy RTX 2080 Ti jest wyposażony w 11 GB VRAM, 3090 ma mieć aż 24 GB pamięci podręcznej GDDR6X, a przecież to nie jedyna zmiana, która czeka te urządzenia. Dostępne w sieci wyniki testów sugerują, ze nowa genaracja może być nawet o 50% wydajniejsza od obecnej.
Prawdopodobny wygląd karty graficznej z serii RTX 3000 FE
Coraz wyższe ceny produktów Nvidii dla entuzjastów komputerów to w dużej mierze efekt braku konkurencji w sektorze najbardziej wydajnych kart graficznych. Jedyny rywal w tym zakresie – AMD od kilku generacji nie ma w ofercie karty, która dorównywałaby wydajnością produktom Nvidii. Nie wiadomo też, czy zmieni to zapowiadana na koniec tego roku premiera nowych grafik AMD w architekturze RDNA2, które jak zapowiada producent mają być bardzo mocne, ale nie wiadomo czy aż tak by zagrozić panowaniu serii RTX.
Tylko konkurencja obniży ceny
Wysokie ceny nowych, desktopowych kart graficznych wydają się działać na korzyść przyszłej generacji konsol Sony Play Station 5 i Microsoft Xbox Series X (do których grafiki dostarcza AMD), ich ceny powinny być zdecydowanie niższe niż samych topowych kart graficznych nadchodzących generacji, a jednak wydajność będzie wystarczająca do płynnego i komfortowego grania. Tak czy inaczej, póki nie będzie poważniejszego współzawodnictwa i do gry nie wejdzie kolejny producent wydajnych układów (a szykuje się do tego Intel), ceny pozostaną wysokie.
Żródło: TechPowerUP, opracowanie własne
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE