Sobota , 23 Listopad 2024

Opłata reprograficzna przyniesie wzrost cen elektroniki

   14.05.2021
Od kilku dni media w całej Polsce mówią i piszą o opłacie reprograficznej. Ma to być specjalny podatek z którego wpływy zostaną przeznaczone na dopłaty do ubezpieczeń społecznych gorzej sytuowanych artystów. Idea szczytna, ale największe kontrowersje budzi to, kto ma za to zapłacić. Okazuje się, że przede wszystkim kupujący elektronikę.
Nowy podatek od elektroniki ma pomóc artystom

Opłaty reprograficzna, czyli de facto podatek od sprzętu na którym można „kopiować” wytwory kultury nie jest niczym nowym. Na przykład w Niemczech funkcjonuje od 1964 roku. Także w Polsce danina ta istnieje od ponad 20 lat, tyle tylko, że obciążone nią są z dzisiejszej perspektywy archaiczne urządzenia takie jak magnetowidy, kasety VHS a nawet kserokopiarki. Proponowane obecnie zmiany nie tylko zmieniają to, do kogo trafią zebrane w ramach daniny środki, ale przede wszystkim rozszerzają katalog urządzeń, które mogą być nią objęte.

Co obejmie nowa opłata reprograficzna?

Generalnym założeniem nowych regulacji ma być objęcie opłatą tych urządzeń, których przeznaczeniem jest kopiowanie treści, jakie mogą być objęte prawem autorskim. Ministerstwo Kultury opublikowało nawet potencjalną listę takich urządzeń. Znalazły się na niej nagrywarki CD/DVD/Blu-ray, wszelkiego rodzaju urządzenia skanujące i umożliwiające kopiowanie, ale też komputery stacjonarne i laptopy, czytniki e-book oraz poszczególne części składowe tych urządzeń, zwłaszcza dyski SSD, które miałaby objąć najwyższa opłata w wysokości 4% ich wartości.

Zapłacą konsumenci?

W teorii opłata reprograficzna nie jest podatkiem, który ma obciążać nabywców. W założeniach, zarówno na świecie jak i w Polsce jest to pomyślane, jako danina dla producentów sprzętu, która nie powinna wpływać na finalne ceny w sklepach. Zebrane pieniądze nie trafią do budżetu państwa ani samorządów a wspomogą specjalny fundusz na rzecz artystów i twórców. Bylibyśmy jednak bardzo naiwni, gdybyśmy uwierzyli, że producenci z własnych kieszeni tę opłatę pokryją. Możemy się zatem spodziewać podwyżek sięgających od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych na każdym objętym daniną urządzeniu.

Zła passa dysków SSD

Objęcie nowym podatkiem dysków SSD oznacza, że urządzenia te – które i tak ostatnio dość szybko drożeją, staną się jeszcze bardziej kosztowne. Ich ceny rosną przez niedobór mocy produkcyjnych fabryk po epidemii koronawirusa, ale też popularność nowej kryptowaluty Chia, do kopania której są potrzebne sprawne SSD, a która – jak się okazuje zużywa te nośniki w ciągu kilku tygodni. Oznacza to ogromny popyt wśród kopaczy owej kryptowaluty, a tym samym parcie na podwyżkę cen.

O tym, czy nowe zasady opłaty reprograficznej wejdą w życie zdecyduje wkrótce Sejm.

Oprac. własne

KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE

Najczęściej czytane