W czasach, kiedy smartfony były jeszcze nowością i nie każdy mógł sobie pozwolić na taki gadżet, miały one kilka bardzo przydatnych cech i rozwiązań, które dziś już z nich zniknęły. Każdy model miał coś wyjątkowego i innowacyjnego, co wyróżniało go na tle konkurencji. Telefony nie były też tak bardzo do siebie podobne, co sprawiało, iż łatwiej było znaleźć coś, co pasowało do naszego osobistego stylu.
Pamiętam tamte czasy i trochę za tym tęsknię, bo choć smartfony w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się technologicznie rozwinęły, to jednak wcale nie znaczy, że wszystko poszło dobrze. Niektórych cech, które miały pierwsze modele, wyraźnie dziś brakuje. Producenci zrezygnowali z nich z niezrozumiałych powodów, a my musimy się z tym pogodzić.
W tym artykule przedstawię wam dziewięć takich funkcjonalności, które moim zdaniem powinny wrócić do smartfonów, a przynajmniej być jedną z dostępnych opcji.
Wymienna bateria
Praktycznie każdy smartfon miał baterię, którą można było łatwo wymienić. To chyba jedna z najbardziej przydatnych i najbardziej brakujących dziś funkcji. Przed laty nie trzeba było martwić się o to, że akumulator smartfona zużyje się lub padnie w najmniej odpowiednim momencie, a my będziemy musieli oddać cały telefon do serwisu w celu kosztownej wymiany, bo wystarczyło mieć kosztującą zwykle kilkadziesiąt złotych zapasową baterię i wymienić ją w kilka sekund (w tym celu można było łatwo zdjąć tylną pokrywę urządzenia, co teraz jest już niemożliwe). Dziś jesteśmy skazani na serwisy lub po prostu wymianę telefonu, gdy jego akumulator już niedomaga. Przyczyna, dla której producenci zrezygnowali z tej funkcji, jest do dziś niejasna. Jednym z pierwszych tłumaczeń było to, że – przynajmniej niektóre – smartfony stały się wodoodporne, a to wymaga stałego i szczelnego zespolenia elementów osłony.
Gniazdo słuchawkowe
To była podstawowa funkcja każdego smartfona, która pozwalała podłączyć dowolne słuchawki i cieszyć się muzyką bez konieczności łączenia się przez Bluetooth. Teraz producenci zmuszają nas do kupowania drogich słuchawek bezprzewodowych lub adapterów, które łatwo zgubić lub uszkodzić. Rezygnacja z tego typu gniazd w najnowszych smartfonach to już czysty marketing, niemający żadnego uzasadnienia poza chęcią dodatkowego zarobku. Słuchawki przewodowe nadal są bowiem obsługiwane, ale jeśli chcemy z nich korzystać, trzeba kupić dodatkową przejściówkę na USB-C, a to oczywiście kosztuje ekstra.
Klawiatura fizyczna
Niektórzy z nas wciąż tęsknią za klawiaturami QWERTY, które były wygodne i precyzyjne w pisaniu. Teraz musimy polegać na ekranach dotykowych, które często utrudniają precyzyjne i szybkie pisanie, oraz przewrotnie zajmują dużo miejsca na wyświetlaczu. W sklepach są dostępne telefony z klawiaturami fizycznymi, jednak są to zwykle bardzo ograniczone urządzenia tworzone z myślą o seniorach, a nie pełnoprawne smartfony.
Podczerwień
Czyli IrDa, to rodzaj transmisji danych wykorzystujący do ich przesyłania właśnie podczerwień. Jest to inaczej promieniowanie elektromagnetyczne, które ma niższą częstotliwość niż widzialne światło dzienne. Szybkość takiego połączenia wynosiła do 16 Mb/s (to niewiele przy dzisiejszych standardach), ale była to fajna funkcja, która pozwalała sterować telewizorem, klimatyzacją lub innymi urządzeniami za pomocą smartfona. Kiedyś ta funkcja była dostępna w każdym telefonie, teraz tylko w wybranych modelach, dlatego musimy mieć osobne piloty lub aplikacje (wykorzystujące do połączeń sieć Wi-Fi), które nie zawsze działają poprawnie, co łatwo sprawdzić, przeglądając ich słabe oceny, np. w Google Play.
Radio FM
To była prosta i tania forma rozrywki, która pozwalała słuchać muzyki, wiadomości lub audycji radiowych bez konieczności korzystania z internetu a była dostępna właściwie na każdym smartfonie. Teraz niby mamy „super radia internetowe”, ale musimy płacić za abonamenty streamingowe lub pobierać pliki muzyczne na pamięć telefonu, a w miejscach, gdzie sieci nie ma, radia nie posłuchamy w ogóle.
Łatwo dostępne złącze microSD
To była przydatna, dostępna w każdym smartfonie funkcja, która pozwalała rozszerzyć pamięć telefonu o dodatkowe gigabajty i przenosić pliki między urządzeniami. Teraz producenci ograniczają pamięć wewnętrzną i zmuszają nas do korzystania z chmury lub przesyłania danych przez kabel USB. Złącza na karty zewnętrzne są dostępne w wybranych modelach telefonów, ale niestety coraz rzadziej.
Wskaźnik LED
To jedna z tych funkcjonalności, których braku żałuję najbardziej. To była mała dioda nad ekranem, która informowała nas o nieodebranych połączeniach, wiadomościach lub powiadomieniach bez konieczności odblokowywania telefonu. Teraz musimy sprawdzać ekran co chwilę lub ustawiać dźwięki i wibracje, które mogą być irytujące lub nieodpowiednie w niektórych sytuacjach. W niektórych modelach telefonów można było tę diodę spersonalizować, np. ustawić osobny kolor dla różnych kontaktów, co powodowało, że patrząc z daleka na telefon, po kolorze migającej diody wiedzieliśmy, kto wysłał wiadomość lub próbował się z nami połączyć. Zniknięcie diod producenci tłumaczą rozszerzeniem ekranu na całą powierzchnię frontu.
Wyjmowana, duża karta SIM
To była funkcja, która pozwalała nam łatwo zmieniać operatorów lub numer telefonu. Teraz musimy mieć wirtualny eSIM lub bardzo małą i nieporęczną nanoSIM, które są trudniejsze do przenoszenia i wymagają aktywacji przez internet lub telefon. Ta zmiana jest już prawdopodobnie nie do cofnięcia, także ze względu na przemiany społeczne, które w międzyczasie zaszły, zagrożenie terroryzmem, wojną, wymusiły rejestrację kart SIM, a te elektroniczne są łatwiej obsługiwane przez takie systemy.
Przycisk fizyczny do robienia zdjęć
Kolejna funkcja, która ułatwiała robienie zdjęć jedną ręką i dawała nam poczucie kontroli nad aparatem. Teraz musimy dotykać ekranu lub używać gestów, które mogą być nieintuicyjne lub nieprecyzyjne. Niektóre smartfony pozwalają obecnie programować boczne przyciski tak, by można było ich używać jako spustu, ale to już zupełnie co innego. Kiedyś pierwsze fotosmartfony miały bowiem osobny przycisk służący wyłącznie do aktywacji migawki.
Podsumowanie
Jak widać, stare smartfony miały wiele zalet, których brakuje w nowych modelach. Może warto zastanowić się, czy naprawdę potrzebujemy tych wszystkich nowinek technologicznych, które podnoszą cenę, a w rzeczywistości obniżają jakość naszych telefonów. A może lepiej wrócić do prostoty i funkcjonalności, które sprawiały, że smartfony były tak popularne i użyteczne?
Tomasz Sławiński
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE