Ostatnim iPhone’em, który miał premierę w innym miesiącu niż wrzesień był Phone 4, który zaprezentowano w czerwcu 2010. Od tamtej pory gigant z Cupertino trzymał się mocno jesiennych terminów. Teraz jeśli nawet nowe modele zostaną publicznie pokazane (co jest mocno wątpliwe), to z pewnością nie będzie można ich szybko kupić, co także jest dla Apple bardzo nietypowe, gdyż dotychczas sprzęt trafiał do salonów i sklepu internetowego szybko po premierze.
Przyczyna opóźnienia: koronawirus
Niestety news nie pochodzi z plotki ani przecieku, co dawało by nadzieję na jego odwołanie – o sprawie poinformował sam Luca Maestri, który jest w Apple dyrektorem finansowym. Oznajmił on prasie, iż nowa seria iPhone’ów została opóźniona o co najmniej kilka tygodni.
Choć firma oficjalnie nie podaje żadnych przyczyn, można jedynie spekulować, że będzie to efekt światowej pandemii koronawirusa – i o ile w samych wynikach finansowych Apple kryzysu nie widać (tylko w II kwartale tego roku przychody wyniosły 59,7 mld dolarów), to problemy mają poddostawcy giganta, którzy w połowie roku złapali z powodu epidemii potężne opóźnienia w produkcji. Już wczesniej zresztą pojawiały się spekulacje, że przynajmniej jeden z dużych kontrahentów Apple ma problemy z wyrobieniem się z dostawami chipów.
Tymczasem nowa data premiery pozostaje nieznana. Pozostaje mieć na dzieję, że poślizg skończy się na kilku dodatkowych tygodniach oczekiwania, a nowe smartfony zobaczymy jeszcze w tym roku.
Źródło: Apple
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE