Google opracował i wprowadza w tym momencie bardzo ciekawą, nową funkcjonalność do swoich Map. Przeglądając arkusze natrafimy bowiem na nowe oznaczenie - Area Busyness (zatłoczenie powierzchni). Jak zdradza sama nazwa, mapy podpowiedzą użytkownikom, czy miejsce – np. sklep do którego zamierzamy się udać jest w danej chwili zatłoczone.
Mapy Google pokażą tłok w sklepach, ale też w komunikacji
Docelowo funkcja ma być bardzo rozbudowana. Ma wskazywać zatłoczenie nie tylko sklepów, centrów handlowych, powierzchni usługowych w miastach i miasteczkach, ale też na przykład frekwencję autobusów i tramwajów, a nawet parków czy natężenie ruchu pieszego na konkretnych ulicach. Pozwoli to sprawdzić - a w okresie przedświątecznym może to mieć szczególne znaczenie - czy do danego miejsca w ogóle warto iść, jeśli nie chcemy się natknąć na nieprzebrane tłumy.
Funkcja Area Busyness ma być od razu dostępna dla użytkowników Map Google na całym świecie – co ważne, będą z niej mogli skorzystać zarówno posiadacze smartfonów z systemem iOS jak i z Androidem.
Więcej nowości w Mapach Google
Dodanie informacji o zatłoczeniu nie będzie jedyną nowością Map. Przy okazji zostaną rozszerzone zakresy informacji przy konkretnych pozycjach – lotniskach czy centrach handlowych. Teraz szybciej znajdziemy informacje na temat otwartych tam sklepów, restauracji, godzin ich otwarcia, a także usług dodatkowych. Oznaczone zostaną też toalety, co ułatwi życie „potrzebującym”.
Użytkownicy – na razie jednak tylko w USA – otrzymają też możliwość bezpośredniego zamawiania zakupów artykułów spożywczych „prosto z mapy”. Współpracę z Google nawiązało już 2000 sklepów w 30 stanach, a być może funkcja ta zostanie w przyszłości rozszerzona także na inne kraje, w tym Polskę.
Żródło: Google
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE