O Starlinku zrobiło się ostatnio głośno także i w Polsce, gdyż przez kilka nocy z rzędu można było dostrzec na niebie rój kilkunastu przelatujących na niskiej orbicie satelitów (docelowo obiekty te będą znajdowały się na 3 różnych orbitach okołoziemskich, na wysokości 340 km, 550 km i 1150 km).
W tym momencie wokół ziemi orbituje już kilkaset tego typu obiektów i choć daleko jeszcze do osiągnięcia zaplanowanej liczby działających satelitów, to system przechodzi już pierwsze próby transmisji danych. Świadczą o tym wyniki pomiarów w serwisie SpeedTest, na które natrafili dociekliwi internauci oraz twit samego Muska w serwisie Twitter, który zostać wysłany właśnie z pomocą nowej sieci. Co ciekawe wyniki są bardzo obiecujące, nawet mimo tego iż – jak wspomniałem wcześniej sieć jest dopiero szczątkowa – szybkości transferów już teraz oscylują wokół 40-60 Mb/s, co jeszcze zostanie z pewnością poprawione. Na razie dość słaby jest ping (30-90 ms), co w porównaniu do sieci kablowych nie jest wynikiem imponującym, jednak już teraz jest to wartość lepsza niż w innych – już istniejących systemach satelitarnego dostępu do Internetu.
120 nowych satelitów Starlink miesięcznie
Ostatnio Starlink poinformował też, że do końca bieżącego roku prawie podwoi się ilość już działających satelitów, a firma wytwarza je w imponującym tempie ok. 120 sztuk miesięcznie. Fabryki rozpoczęły już także produkcję terminali dostępowych, do których będzie się można podłączyć bezpośrednio z komputerów na Ziemi. W samych Stanach Zjednoczonych Musk chce postawić ponad milion takich urządzeń.
Internet dla każdego, na całej kuli ziemskiej
Wygląda na to, że Muskowi uda się spełnić obietnicę pełnego dostępu do Internetu z każdego zakątka globu. Pozostaje jeszcze oczywiście kwestia taryf – tu na razie nie wiadomo zupełnie nic, ale z pewnością będzie taniej niż przy obecnych połączeniach satelitarnych kosztujących krocie. Pierwsze beta testy obejmują fragment półkuli północnej na szerokościach geograficznych od 45 do 52 stopnia.
Przy okazji warto wspomnieć, ze projekt Starlink budzi też liczne kontrowersje, zwłaszcza w świecie naukowym. Wielu badaczy, zwłaszcza astronomowie uważają, że wysłanie w przestrzeń kosmiczną aż kilkunastu tysięcy satelitów w tak krótkim czasie, to zawłaszczanie i zaśmiecanie nieba. Naukowcy zwracają uwagę na fakt iż sieć tak wielu obiektów w przestrzeni okołoziemskiej poważnie utrudni badania i obserwację gwiazd z powierzchni planety. W reakcji na ten zarzut SpaceX, która dostarcza sprzęt do całej sieci stworzyła nawet linię satelitów, które miały słabiej odbijać światło słoneczne, ale efekty tego okazały się niewystarczające.
Cały projekt ma wejść w komercyjną fazę w ciągu kilku lat.
Źródło: Speedtest, opracowanie własne
KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE