Czwartek , 25 Kwiecień 2024

Telewizory Mini i MicroLED. Czym różnią się od LCD i OLED?

   21.03.2024
Technologie LCD i OLED rozpowszechniły się już na tyle, że niemal wszyscy użytkownicy, ale także osoby planujące zakup nowego telewizora już o nich słyszeli. Tymczasem branża elektroniczna nie próżnuje i cały czas opracowywane są rozwiązania nowe, mające jeszcze poprawić wizualną jakość tego, co możemy oglądać na domowych ekranach. Jednymi z takich nowinek są ekrany Mini i MicroLED, w tym artykule wyjaśnimy co to za technologia i czym się od siebie różnią.
Mini i MicroLED wypierają klasyczne telewizory LCD. Fot. Unsplash

Na rynku produkcji telewizorów trwa nieustanna praca nad ulepszaniem wytwarzanego sprzętu. Choć zmiany nie są tak widowiskowe, jak ta mająca miejsce kilkanaście lat temu, kiedy to obszerne odbiorniki kineskopowe zostały wyparte przez zapomniane już dziś plazmowe i cały czas sprzedawane „cienkie” LCD, to jednak bez przerwy coś nowego się w tej branży dzieje.

Koncerny pracują dziś przede wszystkim nad poprawą jakości obrazu, ale też aspektami pobocznymi, na przykład zwiększaniem energooszczędności, co będzie mieć pozytywny wpływ na środowisko naturalne. W tym momencie najwięcej sprzedawanych urządzeń wykorzystuje sprawdzoną od lat technologię LCD LED, z kolei sprzęt z najwyższych półek wykorzystuje panele OLED, które wyraźnie górują nad nimi pod względem jakości obrazu, zwłaszcza głębią czerni i zakresem barwowym, jednak mają tę wadę, że są - mimo lat udoskonaleń - drogie w produkcji, co utrudnia ich „dotarcie pod strzechy”. Z tego też powodu topowi producenci cały czas starają się znaleźć nowe rozwiązania, które jednocześnie zapewnią perfekcyjny obraz, z drugiej będą na tytle tanie w wytwarzaniu, że będą mogły trafić do masowej produkcji i wszystkich użytkowników (nie tylko tych z najzasobniejszym portfelem) zainteresowanych zakupem nowych telewizorów.

MiniLED

Pierwszą technologią, która ma duże szanse zastąpić klasyczne LED LCD jest właśnie MiniLED. Najprościej mówiąc, jest to duże ulepszenie istniejącej obecnie technologii LED LCD. Na czym polega usprawnienie? Wyjaśniamy.

W klasycznych telewizorach LCD matryca, by wyświetlać obraz, musi być podświetlona od spodu diodami LED, stąd zresztą nazwa tej technologii. Taka konstrukcja ekranu (gdzie takich diod jest najwyżej kilkaset) powoduje znaczne problemy z uzyskaniem dużego kontrastu oraz idealnej czerni. Wynika to z faktu, iż duże diody oświetlające panel podświetlają także te obszary ekranu, które powinny być zaciemnione, rezultat jest taki, iż na tego typu telewizorach najlepsze co możemy dostać zamiast czerni, to odcienie szarości. Nigdy też nie uzyskamy tu niekończonego kontrastu, gdyż obszar podświetlenia zawsze będzie nieco większy niż strefa obrazu, światło będzie „rozlewać się” dookoła, nie pozwalając na powstanie wyraźnej granicy między obszarami jasnymi a ciemnymi. Jest to zresztą zasadnicza różnica między LCD a OLED, gdzie każdy punkt na ekranie świeci sam.

Producenci chcący obejść ten problem zaczęli dzielić ekrany na strefy wygaszania.  W najbardziej zaawansowanych telewizorach QLED takich stref może być kilkaset, co pozwala lepiej kontrolować które miejsca na ekranie mogą być podświetlone, a które wygaszone. Ogranicza to zjawisko „rozlewania się” światła na ciemne obiekty, jednak zupełnie go nie eliminuje. I tu właśnie z pomocą przychodzi nowa technologia MiniLED. Doświetlające ekran diody udało się tak zminiaturyzować, że zamiast kilkudziesięciu, czy najwyżej kilkuset stref wygaszania, telewizory MiniLED mają ich kilka-kilkanaście tysięcy. Dzięki znacznie większej liczbie stref, które mogą zostać wygaszone, telewizor jest w stanie dokładniej zapanować nad jasnością i miejscami ciemnymi na ekranie, tworząc efekt bardziej zbliżony do tego występującego w OLED-ach. Matryce tego typu mają wzbogacone, lepiej nasycone kolory, duży kontrast i głębszą czerń. Technologię MiniLED może jeszcze wspomagać inna technologia – QuantumDot, co dodatkowo ożywia kolory na ekranie. Największymi producentami oferującymi tego typu sprzęt są dziś przede wszystkim Samsung, LG oraz Philips i TCL.

MicroLED

MicroLED

Choć nazwa MicroLED jest bardzo podobna do MiniLED, jest to całkowicie odmienna i co ciekawe, wcale nie taka nowa technologia. W Polsce nie ma jeszcze w sprzedaży telewizorów tego typu, ale w najbliższych latach zaczną się one pojawiać, dlatego warto się nad tym rozwiązaniem zatrzymać i bliżej mu przyjrzeć.

Panele MicroLED są producentom sprzętu elektronicznego znane od kilku lat. Wcześniej jednak udawało się zbudować w tej technologii jedynie niewielkie ekrany urządzeń mobilnych. Dopracowanie rozwiązania tak, by można było zgodnie z jego formułą wytworzyć także ekrany duże, zajęło inżynierom trochę czasu, ale udało się to, więc można się spodziewać, że wykorzystujące ją telewizory będą pojawiały się coraz szerzej. W przypadku ekranów MicroLED matryce mogą się składać z nawet kilkudziesięciu milionów diod LED. Co ciekawe funkcjonują one podobnie do tych znanych z telewizorów OLED – nie potrzebują dodatkowego podświetlenia, mogą się pojedynczo zaświecić oraz wygasić. Mają jednak nad nimi znaczną przewagę w innym względzie – nie wypalają się. Wynika to z faktu, iż nie są organiczne.

Dzięki zastosowaniu milionów samopodświetlających się diod, telewizory MicroLED będą się charakteryzować rewelacyjnymi parametrami obrazu: doskonałą czernią, nieograniczonym kontrastem a prócz braku wypalania będą mieć jeszcze jedną kolosalną przewagę nad OLED-ami, ekrany tego typu będą się charakteryzować znacznie większą jasnością, co pozwoli na uzyskanie doskonalszych efektów HDR.

Telewizory MicroLED z uwagi na fakt, iż nie potrzebują dodatkowego doświetlenia punktów na ekranie będą też znacznie bardziej energooszczędne niż dzisiejsze LEDy i OLEDy. Pierwsze wyprodukowane egzemplarze zużywają nawet o kilkadziesiąt procent mniej prądu niż ich koledzy starszych typów. Użytkownik otrzyma też szerokie kąty widzenia, oznacza to, że dobrą jakość ekranu otrzymamy nie tylko siedząc na wprost telewizora, ale także z boku. Telewizory MicroLED będą potrafiły wyświetlać do czterech różnych programów (lub materiałów z czterech źródeł) na jednym ekranie. Będzie to znacznie bardziej naturalne niż dostępna obecnie funkcja obraz w obrazie z niektórych TV, bo pozwoli jednocześnie, chociażby grać w grę z podłączonego komputera i oglądać transmisję z innego wydarzenia na przykład w serwisie YouTube. Technologia ta ma jeszcze jedną ważną zaletę: pozwala łączyć kilka paneli w jednym ekranie, co w przyszłości pozwoli tworzyć telewizory o niestandardowych wymiarach.

Podsumowanie

Technologia MiniLED to zaawansowane rozwinięcie technologii LED LCD – eliminuje sporą część wad klasycznych telewizorów LED, pozwala na otrzymanie głębszych kolorów, lepszego kontrastu i pełniejszych czerni, przy cenach bardziej konkurencyjnych niż te z ciągle drogich OLEDów. Natomiast MicroLED to prawdopodobnie następny krok w ewolucji sprzętu telewizyjnego. Możemy się spodziewać, że pierwsze telewizory wykorzystujące te panele, które pojawią się w sprzedaży, będą przez pewien czas bardzo drogie, tak jak to zresztą miało miejsce przy debiutach innych, pionierskich rozwiązań, ale potencjał jest tu znacznie większy niż przy OLEDach. Koszty produkcji da się tu z czasem ograniczyć, jest więc szansa, iż za parę lat będą one tak popularne jak dzisiejsze „zwykłe” LEDy.

Tomasz Sławiński

 

KOMENTARZE (25) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE

Najczęściej czytane