To, że Intel intensywnie pracuje nad „wysokowydajnymi” kartami graficznymi wiadomo od kilku lat. Dotąd dominowały jedynie zapowiedzi i imponujące slajdy w internecie, ale praktycznych informacji było niewiele. Koniec z tym, gigant z Santa Clara oficjalnie zaprezentował pierwsze z całej serii nowych grafik – na początek do klientów trafią GPU dla laptopów, dedykowane urządzenia dla PC zostaną skierowane na rynek w późniejszym terminie.
Inżynierowie Intela pracują obecnie nad dość ciekawym rozwiązaniem, pozwalającym firmie produkować procesory, w których część funkcji zostanie zablokowana przy sprzedaży, ale jeśli zechcemy – jako użytkownicy – podnieść wydajność sprzętu, będziemy mogli zakupić coś w rodzaju „patcha”, który włączy ukryte możliwości.
Niepokojące wiadomości docierają do nas z Chin. Tamtejsze władze wymuszają na fabrykach produkujących podzespoły elektroniczne a nawet całe telefony dla Apple, oraz komponenty dla wielu innych firm z Europy i USA (w tym np. Tesli) zamknięcie produkcji, w celu oszczędzania energii. Takie przestoje muszą się prędzej niż później przełożyć na wzrost cen elektroniki na Zachodzie.
Premiera nowej generacji procesorów dla komputerów stacjonarnych, stworzonych przez firmę Intel zbliża się wielkimi krokami. Tym razem będzie to coś więcej niż delikatne odświeżenie serii, do sklepów trafią bowiem zupełnie przeprojektowane układy, które będą działać inaczej niż obecne CPU, do tego znacznie przyspieszą.
Choć premiera procesorów Intela 12. generacji jeszcze nawet nie nastąpiła, to w Chinach można je już kupić na tamtejszym czarnym rynku. W sieci pojawiły się też pierwsze wyniki testów syntetycznych z ich wykorzystaniem – jeśli ich wyniki są prawdziwe, gigant z Santa Clara może mieć powód do świętowania – jego topowe procesory wracają na wydajnościowy szczyt.
Tegoroczne targi CES mają – z powodu pandemii koronawirusa – formę cyfrowych prezentacji. Mimo to, światowi giganci dopisali frekwencją i prezentują bardzo wiele nowości. Wśród wirtualnych wystawców jest amerykański Intel, największy producent procesorów na świecie. Gigant pokazał 11. generację chipów dla najwydajniejszych notebooków i komputerów stacjonarnych.
O tym, że Intel pracuje nad własnymi kartami graficznymi ze średniej i wysokiej półki, które maja być konkurencją dla rozwiązań od Nvidii i AMD wiemy nie od dziś. Teraz okazuje się, że w ciągu zaledwie 3 tygodni mamy poznać szczegóły na ich temat.
Jedną z podstawowych decyzji jakie trzeba podjąć przy zakupie nowego komputera jest wybór platformy w oparciu o którą będzie działać cały system. W tej chwili totalnymi dominantami tego rynku są dwie firmy: Intel i AMD, które podzieliły między siebie całą dostępną przestrzeń w tym zakresie. Wybór jednej z tych marek pociąga za sobą szereg konkretnych decyzji – wybór procesora oraz płyty głównej, a także pamięci RAM oraz dysków. To ważne, bowiem możliwości obu platform różnią się od siebie.
Plotki o tym, że Apple chce wykonać podobny - śmiały i dość ryzykowny ruch pojawiały się już od dawna. Porzucenie procesorów Intel na rzecz „Apple Silicon” – jak nazwano autorskie konstrukcje podczas prezentacji pierwszego dnia WWDC 2020 to nie tylko kosmetyka, to coś znacznie więcej, to technologiczna rewolucja, która niesie za sobą szereg poważnych konsekwencji.
Dotychczas zintegrowane w procesorach układy graficzne stosowane w notebookach, zwłaszcza tych ze stajni Intela nie posiadały zbyt dużej wydajności. Niebawem ma to się jednak zmienić – na rynek trafi nowa generacja procesorów o kodowej nazwie Tiger Lake, wyposażona w zaawansowane układy grafiki Intel Xe. Na co możemy w związku z tym liczyć?
Tym razem luka dotyczy zabezpieczeń Converged Security and Management Engine - niewielkiego "procesora w procesorze". Taka jednostka jest zaszyta w każdym CPU Intela od ok. 5 lat i miała - w zamyśle giganta - poprawiać bezpieczeństwo całego układu. Niestety naukowcy z Positive Technologies dowiedli, że rozwiązanie ma poważne wady i co najgorsze - nie da się ich załatać.
Intel ostatnio nie ma szczęścia. Kolejne miesiące i nowe problemy związane z jego procesorami. W ostatnich latach odkrywano sporo poważnych luk bezpieczeństwa w chipach wyprodukowanych przez Niebieskich, jak się okazuje nowy, 2020 rok nie będzie pod tym względem inny.
Zachodnie portale internetowe dotarły do informacji wskazujących na to, że Intel – największy na świecie producent procesorów komputerowych zamierza obniżyć ceny układów produkowanych z myślą o desktopach, czyli komputerach domowych.
Wszystko wskazuje na to, że Intel chcąc dotrzymać kroku prącemu naprzód AMD zamierza w przyszłym roku zwiększyć ilość rdzeni w swoich mainstreamowych procesorach. I tak potencjalnie najpopularniejszy model i5 10600 otrzyma 6 rdzeni i 12 wątków zamiast obecnych 6 rdzeni i 6 wątków, co z pewnością wpłynie na jego wydajność.
12 grudnia do sprzedaży powinny wejść nowe zestawy komputerowe Intel NUC Frost Canyon, które zostały wyposażone w 10 generację procesorów Intel Comet Lake-U
Core i9-9900KS, bo o nim mowa, ma być pierwszym w historii konsumenckim procesorem komputerowym, który zaoferuje taktowanie 5 GHz na wszystkich rdzeniach (w trybie boost). Wszystko wskazuje na to, ze będzie to najmocniejszy - w tym segmencie cenowym - chip dla graczy.
Amerykański Intel, który jest potentatem na rynku produkcji procesorów komputerowych od kilku lat przymierza się do powrotu (ostatni raz był w tym segmencie w 1998) na rynek dedykowanych kart graficznych ogłosił, że od 2020 zaproponuje cały zestaw modeli kierowanych do wszystkich potencjalnych odbiorców, od tych podstawowych do najbardziej wymagających.
AGD
Jak to zrobić?
Audio
Tech